Pandemia zmieniła tryb życia, stosunek do pracy, przewartościowała wiele spraw, ale też okazała się wyzwaniem nie tylko dla naszej psychiki, ale i dla ciała. A konkretniej: dla skóry twarzy. Maseczki mają na nią wpływ. Jaki? Zobaczcie same!
Maskne
To nie żadne przewrażliwienie, a tym bardziej literówka. Z maskne zmaga się coraz więcej osób, niezależnie od szerokości geograficznej. Czym jest i o co chodzi? Samo określenie powstało od zestawienia ze sobą dwóch słów z języka angielskiego: mask – maska oraz acne – trądzik. Maskne jest nowym problemem skórnym związanym bezpośrednio ze zbyt długim i regularnym noszeniem maseczek.
Dwa najczęściej wymieniane przez dermatologów negatywne efekty zakrywania twarzy w przestrzeni publicznej to:
- po pierwsze uszkodzenia „mechaniczne” – zaczerwienienia, drobne rany, które są następstwem pocierania materiału o delikatną skórę twarzy,
- a po drugie: pojawienie się lub pogłębienie zmian trądzikowych.
Dlaczego zakrywanie twarzy szkodzi naszej cerze? Nasza skóra wtedy nie oddycha poprawnie, martwy naskórek nie złuszcza się, a wydzieliny takie jak pot i sebum zapychają nasze pory. Z najtrudniejszymi warunkami nasza skóra styka się w lecie, kiedy podwyższona temperatura w połączeniu z dużą wilgotnością sprzyja namnażaniu się drobnoustrojów.
Badania wskazują, że już po więcej niż godzinie ciągłego noszenia maseczki zmienia się temperatura skóry, stopień zaczerwienienia i nawilżenia oraz wspomniana już produkcja sebum. Nie bójcie się jednak, że wasza skóra „zagotuje się” pod maseczką. Te same badania przeprowadzone na zróżnicowanej grupie osób wykazały, że temperatura skóry nie różni się znacząco, kiedy maskę nosimy tylko przez godzinę, a przez 6 godzin.
Maseczki a cera – o czym pamiętać?
Nie ma potrzeby panikować. Jeśli przestrzegacie podstawowych zasad higieny takich jak: częste zmiany maseczek jednorazowych / częste pranie i prasowanie maseczek wielorazowego użytku, nie dotykacie okolic twarzy nieumytymi rękoma oraz nie nosicie maseczki ze sztucznego, nieprzewiewnego materiału, to macie za sobą już pierwszy krok w drodze do dbania o stan waszej skóry w czasie pandemii. Co dalej?
Pielęgnacja. Spokojnie, nie musicie być beuaty guru, wystarczą zupełnie podstawowe zabiegi, które sprawią, że wasza skóra będzie czysta i nawilżona. Przed nałożeniem maski myjemy twarz żelem lub pianką, potem tonizujemy tonikiem lub hydrolatem i nakładamy krem. Podobny zabieg stosujemy po ściągnięciu maski. Pamiętajcie jednak, że jeśli macie make up, umycie twarzy delikatnym żelem nie wystarczy, musimy sięgnąć po słynne dwuetapowe oczyszczanie twarzy. Może brzmieć zagadkowo, ale sprawa jest bardzo prosta – po prostu przed myciem stosujemy środek do demakijażu. Może to być np. olejek lub mleczko. Nieśmiało zachęcam do rezygnacji z make upu, ale jeśli nie macie ochoty na taką rewolucję, to może dacie się chociaż namówić do zmiany kosmetyków na lżejsze i bardziej przyjazne dla skóry.
Nie zapominajcie też o pozostałych bardzo ważnych czynnikach wpływających na nasze zdrowie, a co za tym idzie, na wygląd naszej skóry: aktywności fizycznej, odpowiednim nawodnieniu organizmu, zdrowej diecie, optymalnej ilości snu i dbaniu o dobrostan psychiczny.
Epilog
Na koniec sprawy oczywiste. Pamiętajcie, że choć noszenie maseczek i zakrywanie twarzy nie pozostaje obojętne dla naszej cery, to używanie środków ochrony osobistej, w tym noszenie maski jest bardzo ważne w walce z koronawirusem i pozwala zapobiec transmisji choroby.
W dbaniu o swoje zdrowie, nie zapominajcie zadbać też o swoją cerę 🙂